Foto: PKL Kasprowy Wierch / Facebook. W niedzielę rano na Kasprowym Wierchu w Tatrach było już 180 cm śniegu, a temperatura na szczycie spadła do -14 st. C. Warunki są naprawdę ekstremalne Wsiadając do kolei, rozpoczynasz wspaniałą przygodę. Wyjazd na Kasprowy Wierch (1987m n.p.m.) zajmuje około 15 min, w połowie drogi - na Myślenickich Turniach - czeka cię przesiadka. Jeżeli kupiłeś/aś Tourpass tam i z powrotem, twój wagonik będzie wracał na dół za godzinę i 40 minut. To mnóstwo czasu, by zwiedzić okolicę! Takie podejście pokazaliśmy na ilustracji 4. Z wykresu tego dowiadujemy się, że tempo wzrostu temperatury na Kasprowym Wierchu przyspiesza i nie możemy mieć co do tego żadnych wątpliwości. W latach 1951-1980 średnie roczna temperatura pozostawała na stałym poziomie. Trend wynosił -0,14 o C na dekadę z niepewnością 0,28 o C na Vay Tiền Nhanh. Jak poinformował we wtorek ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski, do wypadku doszło na wyciągu krzesełkowym z Hali Gąsienicowej na Kasprowy informacji przekazanych przez Wojciechowskiego, kobieta spadła z wyciągu. Jej stan określany jest jako dodał ratownik, prawdopodobną przyczyną wypadku był atak epilepsji. Na miejsce zdarzenia dotarł już śmigłowiec TOPR. – Trwają działania ratownicze. Na razie jest za wcześnie na przekazanie bardziej szczegółowych informacji – powiedział przed południem Wojciechowski dziennikarzowi krzesełkowy w Kotle Gąsienicowym dotychczas był uruchamiany tylko w zimie i wywoził na szczyt narciarzy. Podczas bieżących wakacji wyciąg po raz pierwszy został także uruchomiony dla turystów odwiedzających Tatry w lecie. Skip to content Tragedia w okolicy Kasprowego Wierchu. Kobieta jadąca wyciągiem krzesełkowym z Doliny Gąsienicowej spadła we wtorek 19 lipca kilkanaście metrów w dół. Teraz walczy o życie w szpitalu. O wypadku, który miał miejsce we wtorek 19 lipca w okolicy Kasprowego Wierchu poinformował portal Góral Info. Kobieta podróżująca wyciągiem krzesełkowym z Doliny Gąsienicowej na szczyt Kasprowego Wierchu spadła kilkanaście metrów w dół. Nieoficjalnie kobieta mogła doznać ataku epilepsji, po którym doszło do odbezpieczenia krzesła. 50-latka śmigłowcem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego trafiła do szpitala w Nowym Targu, gdzie miała miejsce operacja ratująca jej życie. Stan zdrowia lekarze określają jako bardzo ciężki. Nawigacja wpisu

z dzieckiem na kasprowy wierch